Komunikacja

Co robić w przypadku kolizji za granicą?

Jak zgłosić szkodę ubezpieczeniową podczas urlopu?

16 maja 2022

Polacy coraz chętniej podróżują po świecie. Również samochodem – i to nie tylko w wakacje, ale w ciągu całego roku. Co zrobić w przypadku kiedy będziemy uczestnikami kolizji podczas zagranicznego wyjazdu?

O czym należy pamiętać, wybierając się w podróż autem do innego kraju?

Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę, że w każdym kraju obowiązują odrębne przepisy dotyczące poruszania się po drogach, a – co za tym idzie – także obowiązkowych ubezpieczeń. Okazuje się, że nie wszędzie wystarczy polisa OC.

Zasady ruchu drogowego na całym świecie są bardzo podobne – znaki są znakami, tu nie ma zaskoczenia. Trzeba jednak pamiętać, że nasze prawo jazdy uprawnia do poruszania się po terenie całej Unii Europejskiej, a także po Stanach Zjednoczonych, Norwegii, Turcji czy Ukrainie. Natomiast w przypadku podróży chociażby do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Meksyku lub Tajlandii konieczne będzie wyrobienie międzynarodowego prawa jazdy.

Na szczęście uzyskanie go nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi testami czy egzaminami. Mając polskie prawo jazdy, wystarczy złożyć wniosek w urzędzie i uiścić opłatę w wysokości 35,50 zł – po maksymalnie trzech dniach można odebrać dokument.

Każdy kraj ma inne wytyczne dotyczące obowiązkowego wyposażenia auta. Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym wymienia, że w pojeździe obowiązkowo musi znajdować się to, co określają przepisy w kraju, w którym auto jest zarejestrowane. W ten sposób kierujący nie muszą obawiać się mandatów podczas wypraw.

Czy podczas zagranicznych podróży wystarczy OC?

Wszystko zależy od tego, dokąd zamierzamy wyjechać. Ubezpieczenie OC jest w zupełności wystarczające, kiedy wybieramy się do państw Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Ale w czternastu innych krajach wymagane jest posiadanie również Zielonej Karty. Jest to dokument, który poświadcza, że pojazd ma ważną polisę OC. Kartę tę można wyrobić u naszego ubezpieczyciela. Zieloną Kartę musimy posiadać, gdy wybieramy się do: Albani, Białorusi, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Iranu, Izraela, Macedonii, Maroka, Mołdawii, Rosji, Tunezji, Turcji, Ukrainy.

Warto też wyrobić Zieloną Kartę, kiedy wyjeżdżamy do Chorwacji. Co prawda tam wymagana jest ona jedynie w Dubrowniku, ale posiadanie jej na pewno nie zaszkodzi w przypadku jakiejkolwiek kolizji za granicą. W momencie, kiedy jesteśmy w kraju, w którym dokument jest wymagany, a my go nie posiadamy, konieczne będzie wykupienie ubezpieczenia granicznego. To 15-dniowy okres ochrony, którego cena może osiągnąć nawet ok. 60 Euro.

Już milion Polaków wybrało mtu24.pl – Dołącz do nas!

Wypadek za granicą – jak spisać oświadczenie?

Przede wszystkim – w przypadku kolizji za granicą – nie można panikować. Oczywiście, jest to nieprzyjemna i stresująca sytuacja, którą potęguje dodatkowo bariera językowa, ale spokój jest tu kluczowy. Zasada działania jest bardzo podobna do tej, którą znamy z polskich dróg. Jeśli nie ma poszkodowanych osób, a obie strony zgadzają się co do winy i przebiegu zdarzenia, można spisać oświadczenie. Ważne, aby znalazły się w nim informacje dotyczące uczestników zdarzenia, pojazdów oraz ubezpieczenia.

Wyjeżdżając do innego kraju, warto wcześniej przygotować sobie druki oświadczeń w wersji polsko-angielskiej. W ten sposób zaoszczędzimy czas w przypadku wypadku za granicą.

Zobacz też: Awaria auta na autostradzie – jak się zachować?

Pozostaje jeszcze kwestia wezwania policji. Tu sprawa wygląda znajomo – jeśli nie ma poszkodowanych osób albo nie nastąpiła sytuacja, w której strony nie mogą się dogadać, nie ma potrzeby wzywania patrolu. Warto jednak zapoznać się z przepisami, jakie obowiązują w danym kraju, ponieważ w Czechach trzeba dzwonić po policję, gdy szkoda przekracza 4 tys. euro, a w Serbii, gdy 500 euro.

Wypadek za granicą – jak zlikwidować szkodę?

W chwili, kiedy to my jesteśmy poszkodowani, musimy wystąpić o odszkodowanie z polisy OC sprawcy. Aby rozpocząć procedurę, należy oczywiście posiadać spisane oświadczenie lub protokół wydany przez policję. Formalności można zacząć załatwiać już na miejscu lub po powrocie do kraju.

W momencie, kiedy chcemy jak najszybciej rozpocząć działanie w kwestii zlikwidowania szkody, musimy skontaktować się z przedstawicielem ubezpieczyciela lub jego polskim odpowiednikiem, czyli korespondentem. Lista korespondentów znajduje się na stronie Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK). Korespondent pomoże przebrnąć przez wszystkie etapy składania wniosku.

Zazwyczaj jednak cała procedura nie jest skomplikowana i wygląda dokładnie tak samo jak w Polsce. Zwłaszcza w chwili, gdy przebieg wypadku nie budzi żadnych wątpliwości co do winy.