Komunikacja

Światła do jazdy dziennej – kiedy można z nich korzystać?

Sprawdź w jakich warunkach możesz ich używać

21 marca 2022

Może się wydawać, że sama nazwa – światła do jazdy dziennej – wyczerpuje temat. Można z nich korzystać w dzień. Okazuje się jednak, że sprawa jest trochę bardziej złożona. Codziennie na drogach widać, jak wielu kierowców korzysta z nich niewłaściwie. Kiedy można ich używać i dlaczego nie są równoważne ze światłami mijania?

Co kryje się pod terminem „światła do jazdy dziennej”?

Światła dzienne, w skrócie DRL (ang. Daytime Running Lights), to rozwiązanie, które pojawiło się w motoryzacji całkiem niedawno, ale bardzo szybko stało się czymś pospolitym. Zacznijmy od tego, że w Polsce każdy kierowca ma obowiązek korzystać ze świateł przez cały rok. Są zwolennicy ciągłego korzystania ze świateł mijania i ci, którzy uważają, że opcja dzienna w zupełności wystarczy. Kto ma rację?

Prawda leży pośrodku. Przede wszystkim to dwa zupełnie inne rodzaje oświetlenia. Przepisy dopuszczają używanie obu źródeł światła, jednak należy je od siebie rozróżnić. W ten sposób unikniemy nieprzyjemności w postaci kontroli drogowej, która może zakończyć się mandatem i punktami karnymi.

Światło emitowane przez światła do jazdy dziennej jest dużo słabsze od tego ze świateł mijania. Jego zadaniem nie jest oświetlenie drogi, a jedynie zwiększenie widoczności pojazdu w ruchu. DRL są jednak widoczne wyłącznie w reflektorach – tył auta pozostaje nieoświetlony. Wprawdzie technika idzie do przodu i coraz więcej aut ma zaawansowane czujniki, które dopasowują oświetlenie do warunków, jednak większość kierowców wciąż ma auta, których światła dzienne umieszczone są tylko z przodu.

Światła dzienne – jak z nich korzystać?

Z powyższego jasno zatem wynika, że świateł do jazdy dziennej nie można używać w każdej sytuacji. Potwierdzenie tego znajdziemy w art. 51 Kodeksu drogowego. Możemy w nim przeczytać, że kierujący pojazdem jest obowiązany używać świateł do jazdy dziennej w czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza – może wtedy wykorzystać je zamiast świateł mijania.

Przepisy pozwalają na dowolność ale wyłącznie przy dobrej pogodzie. Kiedy zaczyna padać deszcz, śnieg lub pojawia się mgła czy też wjeżdżamy do tunelu – wówczas nie mamy prawa jeździć na DRL, ponieważ stanowi to poważne zagrożenie dla nas oraz innych uczestników ruchu.

W przypadku wyboru oświetlenia należy kierować się zdrowym rozsądkiem, czyli działać tak, jak w każdej innej sytuacji na drodze. Kiedy się ściemnia – włączamy światła mijania. Chyba że mamy czujnik zmierzchu, wtedy urządzenie zrobi to za nas.

Już milion Polaków wybrało mtu24.pl – Dołącz do nas!

Czy światła do jazdy dziennej mają sens?

Ktoś może zapytać, po co w ogóle nam światła dzienne, skoro można wykorzystać je tylko w określonych warunkach. Podstawową przyczyną, dla której je wdrożono, była oszczędność. W dobie wzmożonej walki ze zmianami klimatycznymi producenci samochodów zostali niejako zmuszeni do stosowania rozwiązań, które zmniejszą ślad węglowy.

DRL to obecnie najczęściej diody LED. W starszych modelach lub w wersjach bardziej podstawowych LED-y zastępują żarówki P21 lub T20 o mocy 5/25W, które działają w dwóch trybach – do jazdy dziennej i jako światła pozycyjne. Te źródła światła pobierają o wiele mniej energii od świateł mijania, a to oznacza, że samochód zaczyna zużywać mniej paliwa – zauważalne to jest jednak dopiero przy dużych przebiegach. Dodatkowo, używając świateł do jazdy dziennej, odciążamy akumulator oraz alternator, wydłużając tym samym ich żywotność.

Korzystanie z DRL powoduje, że nie obciążamy ksenonów lub halogenów. Wielu kierowców, chcąc zwiększyć bezpieczeństwo na drodze, wybiera do świateł mijania żarówki o dłuższym zasięgu, jaśniejszej barwie i większej mocy. Niestety, przekłada się to na ich żywotność – mocniejsze źródło światła szybciej się przepali. Korzystając z oświetlenia dziennego, możemy rzadziej wymieniać żarówki. A to kolejna istotna oszczędność.t

Zobacz też: Dobre ubezpieczenie AC, czyli jakie? Poradnik kierowcy

Czy mogę samodzielnie zamontować światła do jazdy dziennej?

Obecnie wszystkie samochody, które wyjeżdżają z fabryki, muszą być wyposażone w światła do jazdy dziennej. Wynika to z dyrektywy Unii Europejskiej, która obowiązuje już ponad dekadę – od 7 lutego 2011 roku. Jeśli masz starsze auto, ale bardzo zależy ci na DRL, możesz je zamontować. Pamiętaj jednak, aby wybrać produkt renomowanego producenta, który będzie gwarantował dobre źródło światła. Niestety, na drogach widać wiele pojazdów, które wyposażono w najtańsze modele, które tak naprawdę niewiele dają – samochody takie są słabo widoczne na jezdni.

Jeśli już masz dobre oświetlenie dzienne, musisz je zamontować zgodnie z przepisami. A te wyraźnie mówią, że światła do jazdy dziennej muszą posiadać homologację, powinny być zainstalowane symetrycznie względem osi pojazdu na równej wysokości, odległość od ziemi do dolnej krawędzi lampy – min. 25 cm, do górnej – max. 150 cm, odległość między lampami mierzona od wewnętrznych krawędzi – min. 60 cm (przy samochodach węższych niż 130 cm, odległość zmniejsza się do min. 40 cm) oraz że lampy nie mogą wystawać poza boczny obrys pojazdu lub być zamontowane dalej niż 40 cm od niego. Na rynku jest wielu fachowców, którzy zajmują się instalacją DRL – warto skorzystać z ich usług, aby mieć pewność, że nasza obecność na drogach nie stwarza niebezpieczeństwa.