Jak prawidłowo holować samochód?

Niestety, holowanie auta to umiejętność, której można nauczyć się wyłącznie w praktyce. Nie przygotuje do tego ani kurs na prawo jazdy, ani żaden egzamin. Nic więc dziwnego, że wielu kierowców nie ma pojęcia na temat tego, jak robić to prawidłowo. Widać to na drogach. Wszystko jednak jest jasno opisane w kodeksie drogowym – postaramy się przybliżyć ten temat.

Czy holowanie samochodu jest zgodne z prawem?

I tak, i nie – wszystko należy przeanalizować zarówno z punktu widzenia prawnego, jak i technicznego. Polski kodeks drogowy, który reguluje zasady poruszania się po drogach krajowych, dopuszcza holowanie pojazdu, ale wyłącznie według ściśle określonych przepisów. Okazuje się, że nie wszystkie samochody można holować. Wynika to chociażby z konstrukcji.

Patrząc zatem od strony technicznej, nie można holować następujących pojazdów:

• wyposażonych w automatyczną skrzynię biegów – chyba że producent mówi inaczej,
• elektrycznych,
• hybrydowych – chyba że producent mówi inaczej,
• z zawieszeniem hydropneumatycznym i pneumatycznym, w przypadku awarii silnika lub rozszczelnienia układu,
• z napędem na obie osie, czyli 4×4.

Jeśli więc awaria wystąpi w którymś z powyższych, trzeba sięgnąć do instrukcji. Jeśli i ona nie rozwieje wątpliwości, można skontaktować się z autoryzowaną stacją obsługi (ASO), która powinna udzielić nam wszelkich informacji na temat danego modelu. Jeśli okaże się, że holowanie jest niemożliwe, pozostaje jedynie wezwanie lawety. Dlatego warto mieć wykupiony pakiet Assistance, dzięki któremu możemy uniknąć dodatkowych kosztów.

Zobacz też: Zakres ubezpieczenia – na co zwrócić uwagę przy jego wyborze

Zasady holowania – co robić krok po kroku?

W momencie, kiedy mamy pewność, że nasz pojazd można holować, trzeba przygotować linkę holowniczą oraz trójkąt ostrzegawczy. Ponadto obaj kierowcy muszą posiadać prawo jazdy, a auta być ubezpieczone oraz mieć ważny przegląd techniczny.

Holowanie samochodu jest ściśle obwarowane przepisami. Jeden z nich dotyczy długości linki – nie powinna być krótsza niż cztery i nie dłuższa niż sześć metrów. Dodatkowo musi mieć haki, które uniemożliwiają odpięcie się jej od któregoś z pojazdów. Ważne, aby była widoczna – powinna mieć naprzemienne oznaczenia w kolorach białym i czerwonym lub czerwoną albo żółtą chorągiewkę. Polskie przepisy dopuszczają również tak zwany sztywny hol – wówczas minimalna odległość między pojazdami powinna wynosić trzy metry.

Inni kierowcy, którzy jadą za nami, nie widzą, że nasze auto jest holowane. Dlatego też konieczne jest założenie trójkąta ostrzegawczego. Przepisy jasno nie określają, gdzie ma się on znaleźć. Jest wyłącznie lakonicznie napisane, aby umiejscowić go z tyłu pojazdu, po lewej stronie. Mało precyzyjny zapis powoduje, że wielu kierowców stawia trójkąt za tylną szybą. To błąd – przez refleksy świetlne lub przyciemniane szyby jest on często niewidoczny. Co więcej, może się także przewrócić. Policja karze takich kierowców mandatami, ponieważ znak ostrzegawczy powinien być zamocowany na karoserii pojazdu. Prawo dopuszcza zastąpienie trójkąta widocznym sygnałem błyskowym o kolorze żółtym. W internecie można bez trudu znaleźć lampy przyczepiane na magnes.

Zobacz też: Awaria auta na autostradzie – jak się zachować?